piątek, 27 stycznia 2017

Must have: pudrowy róż + falbany

Cześć! Jako, że uporałam się ze styczniową sesją, w dodatku z samymi sukcesami, będę teraz bardziej aktywna. Do sklepów powoli już zaczynają wchodzić nowe, wiosenne kolekcje. Nie wiem jak Wy, ale ja już czuję w powietrzu, że wiosna jest coraz bliżej, nie patrząc na to co dzieje się za oknem. Z okazji dużej ilości wolnego czasu przejrzałam najnowsze kolekcje moich ulubionych sieciówek i zauważyłam, że w tym sezonie najmodniejszym kolorem jest pudrowy róż, ewentualnie brudny róż, oraz falbany. Falbany, falbany wszędzie, nawet przy dresowej bluzie. Zaczynam myśleć, że to wszystko zostało zapoczątkowane przez kolekcje Chanel Haute Couture, a zwłaszcza sukienkę pięknej Lily Rose Depp, która wyglądała jak różowa beza (Zdjęcia z pokazu Chanel). Zatem falbany oraz ubrania w kolorze pudrowego różu to must have tej wiosny, zobaczmy co proponują sieciówki.

Pull and Bear:

Ta bluza to idealny obraz tego co jest w tym sezonie modne: pudrowy róż + falbany. W dodatku jest to dość oryginalne połączenie, ponieważ falbany są dodane do dresowej bluzy. Powiem szczerze, że wygląda to całkiem fajnie, ale ja jestem średnio ogólnie przekonana co do falban, które moim zdaniem poszerzają. Nie mniej jednak są też bardzo dziewczęce i romantyczne, więc mam nadzieje, że do wiosny zdołam się do nich przekonać. A tak bluza to pierwsza pozycja jaką bym przymierzyła, aby się do tego zabrać.


Jeżeli jednak nie udałoby mi się przekonać do falban bardzo chętnie kupiłabym tę basicową bluzę w kolorze pudrowego różu. W ogóle uwielbiam basicowe ubrania, ponieważ są proste, więc można dołożyć do nich wiele dodatków według własnego uznania i wyglądać oryginalnie.


Spodobał mi się ten oversizowy sweter w kolorze brudnego różu, ponieważ pomyślałam, że można by go nosić do rajstop jako swetrową sukienkę lub do legginsów i butów na platformie jako tunikę i wyglądałoby to całkiem spoko.


Aksamitny materiał zostaje z nami również w następnym sezonie, ciekawe czy zostanie na lata jak nieśmiertelne już teraz ramoneski czy bomberki. 


Stradivarius:

 Jak już wspomniałam wcześniej bomberki zostają na następny sezon, a kto wie czy nie na dłużej. Tylko teraz koniecznie trzeba kupić sobie taka w kolorze pudrowego różu! Polecam tę ze Stradivariusa. Sama mam czarną i jestem bardzo z niej zadowolona. Jest dosyć ciepła, wiosną można ją nosić jako kurtkę, a zimą zakładam ją pod zimowy płaszcz i świetnie sprawdza się jako bluza.


W tej jednej sukience zawarte zostały wszystkie najlepsze trendy: jest róż, są falbany i aksamitny materiał. Nie jestem jednak przekonana co do tego kroju, ponieważ mało kto wyglądał będzie w nim dobrze: raczej jest to sukienka dla wysokich, chudych dziewczyn, ale jak najbardziej spełniająca obecne trendy.


Bardzo urzekł mnie ten sweterek choć w sumie nie jest jakoś za bardzo w moim stylu, ale jest taki po prostu uroczy. Myślę, że osobiście mogłabym go nosić dodając trochę chokerów lub innych naszyjników. Poza tym ten kolor też świetnie komponowałby się jasnymi, spranymi jeansami w stylu mom.


Kolejna prosta, pudrowo - różowa bluza z dodatkiem falban, tym razem ze Stradivariusa. Ta w dodatku ma jeszcze ma dość fajny krój, z rękawami nietoperza. Zaczynam się przekonywać do tych falban. To moja kolejna pozycja do przymierzenia.


Przy okazji chciałabym zaznaczyć, że Stradivarius otwiera 1 lutego dział męski, a ponieważ bardzo lubię ich ubrania jestem mega ciekawa co przygotowali w kolekcji dla panów.

Forever21

Szczerze nie wiem ile z tego co jest na stronie Forever21 jest dostępne w sklepach w Polsce, ale mam nadzieje, że wszystko, bo znalazłam bardzo dużo fajnych rzeczy. Miejmy nadzieje, że niedługo otworzą na polską stronę i będzie można robić zakupy online.

Ramoneski na stałe weszły do świata mody już jakiś czas temu i myślę, że zostaną. Ta pudrowo - różowa ze sztucznej skóry ożywi pewnie nie jedną stylizacje.


Uwielbiam koszulki z zespołami/muzykami. Mam ich wiele i dla mnie zawsze będą modne. W Forever21 urzekła mnie ta z Jimim Hendrixem, jest pudrowo - różowa a do tego ma wielki czarno - biały print, który idealnie komponuje się z tym kolorem.


Ostatnio, choć chyba w sumie już w zeszłe lato, do łask wróciły czapki z daszkiem. Ja ogólnie średnio lubię czapki, ale tą bym chętnie włożyła. Teraz większość z nich, ma jakąś fajną naszywkę albo napis co wygląda bardzo fajnie.


Nie wiem czemu, ale spodobał mi się ten kiczowaty, farbowany wzór jak dawniej nosili hippisi na koszulkach. Do tego napis na bluzie przekonuje praktycznie każdego, więc nie można jej nie lubić. Pokazuje trochę inne wykorzystanie pudrowego różu w połączeniu z innymi kolorami.


Bershka

W tej kurtce jestem totalnie zakochania. Co prawda może nie jest to pudrowy róż tylko troszkę mocniejszy, ale jest metaliczna co jest jedną z cech ubrań, które kocham - jak się błyszczy lub mieni. Poza tym ma modny krój ramoneski. Jedynym minusem jest to, że jest dość krótka, więc raczej nie nadaje się na kurtkę, która daje ciepło tylko która pięknie wygląda.


Kolejna pudrowo-różowa tym razem sukienka z falbanką. Choć materiał jest raczej dresowy to jest to sukienka i myślę, że dzięki temu jest wygodna i można ją nosić na wiele różnych okazji. Zarówno na co dzień jak i na wyjście z przyjaciółmi na piwo, czy randkę - falbanka dodaje dziewczęcości i uroku.


Jak się okazuje pudrowy róż można nosić także na nogach. Mi spodobały się te sportowe buty, ponieważ lubię takie wysokie, ząbkowane podeszwy. Myślę, że fajnie komponowałyby się z moimi kolorowymi, wzorzystymi skarpetkami, które uwielbiam pokazywać.


Ostatecznie pudrowy róż można także zarzucić na plecy w postaci takiego mini plecaka. Będzie on fajnym dodatkiem w modnym kolorze jeżeli ogólnie nie lubimy nosić ubrań w tak jasnych kolorach.


Te i wiele innych rzeczy możecie znaleźć w nowych kolekcjach waszych ulubionych sieciówek. Ja akurat wybrałam te, które w jakiś sposób mnie urzekły, ale myślę, że ogólnie to nie ma co się spinać i kompletować całą szafę w ubrania w kolorze pudrowego różu, bo jak wiadomo moda zmienia się co sezon i za chwilę pewnie coś innego będzie modne. No chyba, że lubisz ten kolor i ładnie w nim wyglądasz to możesz go nosić ciągle. Ja myślę, że zdecyduje się na którąś z bluz z falbanką lub bez oraz poważnie myślę nad tą piękną, metaliczną ramoneską z tego względu, że te kurtki już długo nie wyszły z mody i pewnie i tak nie wyjdą. Dajcie znać co wam się spodobało, a co nie, czekam na opinie!

xoxo,
Susana Banana

sobota, 14 stycznia 2017

It's SALE time!

Cześć, cześć! Witam serdecznie w nowym roku! Jak wasze postanowienia, wciąż aktualne? Moich część już chyba nie, a  spora część w trakcie realizacji. Z góry przepraszam za moja nieobecność w najbliższym czasie, ale styczeń równa się dla mnie sesja, ale... nie zapominam także o tym, że z drugiej strony styczeń to wyprzedaże! Dlatego dzisiaj chciałabym pochwalić wam się co upolowałam na tegorocznej, zimowej wyprzedaży. Zapraszam do oglądania!

Golden Dress

Tę złoto-srebrną sukienkę kupiłam jeszcze przed świętami i przyznam szczerze, że świetnie prezentowała się na Wigilii. Myślę, że sprawdziłby się idealnie także na niejednej karnawałowej imprezie. Jest wiązana przy szyi także można ją wyregulować w zależności od wielkości biustu. Dzięki temu będzie leżała dobrze niezależnie od rozmiaru. Krój jest z jednej strony bardzo elegancki, ale dzięki wycięciu na biuście oraz plecach nadaje się także idealnie na imprezę.




Ideal dungarees

Długo szukałam idealnych ogrodniczek i znalazłam je dopiero na wyprzedaży w New Looku. Niestety nie podam wam strony gdzie można je kupić, ponieważ New Look nie ma polskiego sklepu internetowego, a na tym zagranicznym tych akurat nie ma. W każdym bądź razie jest wiele podobnych. Można je kupić także w wersji jasnego bądź ciemnego jeansu. Ja wybrałam czarne, ponieważ najlepiej czuje się w tym kolorze. Są klasyczne, bez dziur, ale z postrzępionymi nogawkami, z kieszeniami, zwężane u dołu. Lubię ogrodniczki, ponieważ są wygodne i nadają się zarówno na co dzień, np. do tshirtu z ulubionym zespołem, ale także na imprezę w zestawieniu z crop topem co przedstawiam na załączonych zdjęciach.


 

Black Velvet

Tegorocznym hitem wyprzedaży są aksamitne kombinezony. Można je znaleźć praktycznie w każdym sklepie. Przymierzałam ich wiele jednak zdecydowałam się na ten ze Stradivariusa, ponieważ ma dość uniwersalny krój, nie jest tak bardzo imprezowy jak, np. ten, który przymierzałam w New Looku z dość dużym dekoltem. Postawiłam bardziej na uniwersalność. Ponadto urzekła mnie siateczkowa wstawka na dekolcie co myślę, że jest dość fajnym i dobrze wyglądającym połączeniem.




Body body

Ostatnio w wielu sklepach pojawiają się body. Są one dobrym rozwiązaniem zwłaszcza do spodni w wysokim stanem, do którym najczęściej wkasujemy koszulki. Mając body odpada nam problem ciągłego poprawiania bądź rolowania się tshirtu. Ja wybrałam dla siebie siateczkowe body z golfem z Forever 21. Pomyślałam, że będzie fajne pod sukienkę, ogrodniczki czy też pod tshirt, z którego wystawałyby tylko siateczkowe rękawy.


Space Skirt

Ostatnio bardzo modne są srebrne bądź metaliczne ubrania czy też akcesoria, a także te z kosmicznym motywem. Ufoludki, rakiety, NASA i inne gwiezdne motywy są bardzo mile widziane. Nie wiem czy to z powodu popularności Gwiezdnych Wojen i Łotra1 czy z powodu nieśmiertelnego Davida Bowiego. Ten drugi inspiruje na pewno wielu projektantów, m.in Gucci czy Marc Jacobs, którzy to na ostatnich pokazach ubrali swoje modelki w disco buty na platformie w stylu lat 70tych. Ja natomiast znalazłam piękną, srebrną spódniczkę, której pewnie pozazdrościłby mi Bowie gdyby był kobietą. Kupiłam ją, w Pull and Bear i dobrze, że zrobiłam to szybko, ponieważ jest już niedostępna. Wygląda bardzo fajnie do kabaretek, które jak się okazuje wracają do łask.


The power of t-shirt

Wyprzedaże to także dobry czas, aby kupić dużo fajnych t-shirtów w niskich cenach. Najbardziej lubię te z Pull and Bear, ponieważ są dobrej jakości. Ale najbardziej urzekła mnie koszulka NASA, z Cropp Town. Co prawda był to prezent, a nie rzecz z wyprzedaży, ale myślę, że mogę się nią pochwalić.



A jak wasze zakupy? Upolowaliście idealne ubrania? Dajcie znać! No i pamiętajcie, że wyprzedaże ciągle trwają i jeszcze macie szansę nieźle się obkupić i to za połowę ceny! Uwierzcie, że warto.

xoxo,
Susana Banana